Za dużo myślę. Zuzanna Marczyńska
  • strona główna
  • o mnie
  • moim zdaniem
    • moim zdaniem

      Nie myl asertywności z agresją.

      31 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Nie wierzę w siostrzeństwo.

      31 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Czy mówienie “nie lubię dzieci” jest ok?

      13 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Jestem uprzywilejowana.

      13 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Czy “bezalkoholowy szampan” dla dzieci jest szkodliwy?

      13 stycznia, 2022

  • wnętrza
    • wnętrza

      Metamorfoza naszego salonu

      13 stycznia, 2022

      wnętrza

      “Zapominanie” – o moim cyklu grafik

      24 lutego, 2021

      wnętrza

      Jak zrobić galerię ścienną?

      22 listopada, 2020

      wnętrza

      Metamorfoza sypialni

      7 października, 2020

      wnętrza

      O mojej różowej łazience

      7 października, 2020

  • macierzyństwo
    • macierzyństwo

      Dlaczego publikuję zdjęcia moich dzieci w sieci?

      15 kwietnia, 2021

      macierzyństwo

      10 faktów, które zaskoczyły mnie w ciąży i…

      28 stycznia, 2021

      macierzyństwo

      Karmienie piersią nie chroni przed… ocenami

      11 stycznia, 2021

      macierzyństwo

      Dlaczego przewijałam dziecko w restauracji?

      11 grudnia, 2020

      macierzyństwo

      Kilka słów o klapsach

      5 października, 2020

  • zdrowie psychiczne
    • zdrowie psychiczne

      Nie myl asertywności z agresją.

      31 stycznia, 2022

      zdrowie psychiczne

      Toksyczna pozytywność

      5 października, 2021

      zdrowie psychiczne

      Psychoterapia nie działa?

      15 kwietnia, 2021

      zdrowie psychiczne

      Zapiski z terapii. Skuteczność zamiast kłótni.

      13 kwietnia, 2021

      zdrowie psychiczne

      Zapiski z terapii. Regulacja emocji i przetrwanie kryzysu.

      28 marca, 2021

  • historie
    • moje historie

      Blizny.

      31 stycznia, 2022

      moje historie

      Galaretka z pigwy

      21 stycznia, 2022

      moje historie

      Przypadki

      14 stycznia, 2022

      moje historie

      Korczyna. Dziennik pewnej wyprawy.

      14 stycznia, 2022

      moje historie

      16 faktów o mnie

      13 stycznia, 2022

  • #findmomchallenge
    • #findmomchallenge

      #findmomchallenge nr 23

      31 stycznia, 2022

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 22

      13 stycznia, 2022

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 21

      15 kwietnia, 2021

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 20

      15 kwietnia, 2021

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 19

      6 stycznia, 2021

  • strona główna
  • o mnie
  • moim zdaniem
    • moim zdaniem

      Nie myl asertywności z agresją.

      31 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Nie wierzę w siostrzeństwo.

      31 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Czy mówienie “nie lubię dzieci” jest ok?

      13 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Jestem uprzywilejowana.

      13 stycznia, 2022

      moim zdaniem

      Czy “bezalkoholowy szampan” dla dzieci jest szkodliwy?

      13 stycznia, 2022

  • wnętrza
    • wnętrza

      Metamorfoza naszego salonu

      13 stycznia, 2022

      wnętrza

      “Zapominanie” – o moim cyklu grafik

      24 lutego, 2021

      wnętrza

      Jak zrobić galerię ścienną?

      22 listopada, 2020

      wnętrza

      Metamorfoza sypialni

      7 października, 2020

      wnętrza

      O mojej różowej łazience

      7 października, 2020

  • macierzyństwo
    • macierzyństwo

      Dlaczego publikuję zdjęcia moich dzieci w sieci?

      15 kwietnia, 2021

      macierzyństwo

      10 faktów, które zaskoczyły mnie w ciąży i…

      28 stycznia, 2021

      macierzyństwo

      Karmienie piersią nie chroni przed… ocenami

      11 stycznia, 2021

      macierzyństwo

      Dlaczego przewijałam dziecko w restauracji?

      11 grudnia, 2020

      macierzyństwo

      Kilka słów o klapsach

      5 października, 2020

  • zdrowie psychiczne
    • zdrowie psychiczne

      Nie myl asertywności z agresją.

      31 stycznia, 2022

      zdrowie psychiczne

      Toksyczna pozytywność

      5 października, 2021

      zdrowie psychiczne

      Psychoterapia nie działa?

      15 kwietnia, 2021

      zdrowie psychiczne

      Zapiski z terapii. Skuteczność zamiast kłótni.

      13 kwietnia, 2021

      zdrowie psychiczne

      Zapiski z terapii. Regulacja emocji i przetrwanie kryzysu.

      28 marca, 2021

  • historie
    • moje historie

      Blizny.

      31 stycznia, 2022

      moje historie

      Galaretka z pigwy

      21 stycznia, 2022

      moje historie

      Przypadki

      14 stycznia, 2022

      moje historie

      Korczyna. Dziennik pewnej wyprawy.

      14 stycznia, 2022

      moje historie

      16 faktów o mnie

      13 stycznia, 2022

  • #findmomchallenge
    • #findmomchallenge

      #findmomchallenge nr 23

      31 stycznia, 2022

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 22

      13 stycznia, 2022

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 21

      15 kwietnia, 2021

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 20

      15 kwietnia, 2021

      #findmomchallenge

      #findmomchallenge 19

      6 stycznia, 2021

Za dużo myślę. Zuzanna Marczyńska
moim zdaniemUncategorized

17 SERIALI, które noszę w sercu.

by Zuzanna 18 grudnia, 2021
written by Zuzanna 18 grudnia, 2021

Długo dojrzewałam do stworzenia tekstu na temat moich ulubionych seriali z ostatnich kilku lat. Wreszcie nadarzyła się okazja – stuknęło mi 17 tysięcy obserwatorów na Instagramie i z tej okazji postanowiłam ujawnić Wam aż 17 spośród moich serialowych faworytów. Wielu z nich pewnie już znacie, jeśli oglądaliście moje wyróżnione relacje o filmach i serialach, ale pomyślałam, że fajnie będzie zebrać mój TOP of the TOP w jednym miejscu, a przy okazji napisać o każdym kilka zdań. Dodam, że jest mi ciężko posegregować te 17 seriali zerojedynkowo od najlepszego do najgorszego, dlatego przy każdym postaram się dopisać umowną ocenę + platformę, na której można obejrzeć serial (Netflix lub HBO GO) 🙂 Przy okazji muszę przyznać, że ostatnio brakuje mi bardzo serialu, który pochłonąłby mnie tak mocno, jak te wspomniane tutaj. Ale skoro już znacie moje gusta, to liczę na Wasze polecenia. No to zaczynamy!

Młody Papież / The Young Pope (dramat, 2016), 1 sezon (10 odcinków)

Opowieść o tym, co by było gdyby w czasach po Franciszku papieżem został ultrakonserwatywny, zabójczo przystojny, piekielnie inteligentny młody człowiek-zagadka, z trudną przeszłością i niewyjaśnionymi mocami. Uwielbiony czy potępiony, oddany Bogu czy oddany sobie? Dla mnie ten film to arcydzieło: wizualnie doskonałe, akustycznie perfekcyjne, metaforyczne, liryczne, wzruszające i zabawne, skłaniające do uniwersalnych przemyśleń o naturze człowieka i jego relacji z Bogiem obecnym w nieobecności. Znam zarówno zachwyconych katolików, jak i ateistów. Moim zdaniem rola życia Jude’a Law.

ocena: 11/10, dostępny na HBO GO

Nowy Papież / The New Pope (dramat, 2020), 1 sezon (9 odcinków)

Pojawia się w tym zestawieniu głównie dlatego, że tak naprawdę jest kontynuacją Młodego Papieża, jednak moim zdaniem mniej udaną. Moją recenzję znajdziecie tutaj. Mimo, że osobiście nie byłam zadowolona z toru, którym potoczyła się ta historia – wciąż oceniam ten serial bardzo wysoko z podobnych względów, co w przypadku Młodego Papieża. Jeśli zachwyciła Was historia Piusa XIII to już nie macie wyjścia – musicie obejrzeć również poczynania jego następcy, Jana Pawła III.

ocena: 8/10, dostępny na HBO GO

Dark (thriller, sci-fi, 2017-2020), 3 sezony (26 odcinków)

Ten serial to łamigłówka, misternie skonstruowana i przemyślana fabuła (związana z koncepcjami czasu i wymiarów), która sukcesywnie komplikuje się z każdym, kolejnym sezonem. Można ten serial obejrzeć tak po prostu, ale można się też całkowicie zatracić w przedstawione w nim koncepcje fizyczne, filozoficzne, symboliczne, na których zbudowany jest cały koncept (przy jednoczesnej dbałości o detal). Mnie osobiście pochłonęła szczegółowa analiza licznych detali, postaci i miejsc, a Winden na zawsze pozostanie w moim sercu. Uczciwie muszę jednak przyznać, że znam też takich, których koncept znużył i porzucili oglądanie po kilku odcinkach. Nie rozumiem, ale szanuję 😉

ocena: 10/10, dostępny na Netflix

Czarne Lustro / Black Mirror (sci-fi, thriller psychologiczny, 2011-2019), 5 sezonów (19 odcinków)

Każdy odcinek to osobna historia, ale w różny sposób nawiązująca do tematu rozwoju cywilizacyjnego, nowoczesnych technologii i wielu, współecześnie występujących zjawisk, które wydają się być potencjalnie niepokojące dla naszej, mniej lub bardziej odległej przyszłości. Mimo, że znajdziecie tu zarówno historie wybitnie opowiedziane, jak i nieco słabsze – całość generalnie “ryje banię”. Gorąco polecam tę antologię + interaktywny film Black Mirror Bandersnatch, również dostępny na Netflixie.

ocena: 10/10, dostępny na Netflix

Mesjasz / Messiah (dramat, thriller, 2020), 1 sezon (10 odcinków)

To opowieść o tym, jak mogłoby współcześnie wyglądać pojawienie się Mesjasza. Albo po prostu osoby, która by się za niego podawała i była w tym bardzo przekonująca. Nigdy nie zrozumiem dlaczego serial, który miał od początku tak dobre recenzje został anulowany przez Netflix, mimo, że aż prosiło się o kontynuację tej historii. Ale może dobrze się stało, a kolejne sezony (jak to często bywa), okazałyby się rozczarowaniem? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, jednak ja muszę Wam przyznać, że ten jeden sezon wciągnął mnie całkowicie, trzymając do końca w napięciu i nie pozwalając przez dobre kilka dni myśleć o niczym innym. Co ciekawe – to kolejny serial po Młodym Papieżu, który mimo tematyki religijnej może się podobać zarówno wierzącym, jak i ateistom – głównie przez to, że nie daje gotowych odpowiedzi, ale zostawia sporo miejsca na własne interpretacje. Nie jest to w prawdzie tak wysmakowana wizualnie uczta jak w przypadku seriali Sorrentino, ale moim zdaniem zdecydowanie warto – dla mnie jeden z faworytów ostatnich lat.

ocena: 9/10, dostępny na Netflix

Ostre Przedmioty / Sharp Objects (dramat, thriller, 2018), 1 sezon (8 odcinków)

Młoda dziennikarka zmagająca się z trudną przeszłością i alkoholizmem dosyć niechętnie wraca do swojego rodzinnego miasteczka, aby napisać artykuł o morderstwie dwóch dziewczynek, a w efekcie… dużo się dzieje. Oprócz zaskakującego zaskoczenia i ciekawej historii kryminalnej dostaniecie w pakiecie niesamowity klimat, fenomenalną scenografię i zdjęcia. Kto mnie zna, ten wie, że jestem wielbicielką amerykańskich willi z przełomu wieków, a dom będący punktem centralnym całej historii stał się niemalże moją obsesją 😉

ocena: 10/10, dostępny na HBO GO

Dzień trzeci / The Third Day (dramat, thriller pscyhologiczny, 2020), 1 sezon (6 odcinków)

To kolejna produkcja z Judem Law w roli głównej, w której się zakochałam. Nie jest to może tak wybitne dzieło jak Młody Papież, ale zdecydowanie postrzegam ten miniserial jako coś więcej niż sztampową rozrywkę dla zabicia czasu – głównie przez wzgląd na rozbudowaną, fascynującą symbolikę, niebanalność formy i bogatą w treści warstwę metaforyczną. Serial składa się z dwóch, wyraźnie oddzielonych części: LATA, w którym głównym bohaterem jest Sam (Jude Law) i ZIMY, gdzie bohaterką numer 1 zostaje Helen (Naomi Harris). Mamy też niesamowity dodatek dla chętnych – JESIEŃ, czyli zapis dwunastogodzinnej [SIC!] transmisji performance’u na żywo z udziałem m.in Jude’a Law. Jest on rodzajem artystycznego spoiwa, które pozwala zrozumieć co wydarzyło się na tajemniczej wyspie pomiędzy dwoma, wspomnianymi częściami, a jednocześnie jest artystyczno – folklorystycznym swobodnym manifestem twórców.

Pochłonął mnie totalnie tajemniczy świat wyspy Osea, klimat lokalnego kultu, wyrosły na gruncie chrześcijańskim, ale z wymyślonym, plemiennym rysem. Mamy tu wizualnie dopracowane do perfekcji rytuały, lokalne dewocjonalia, fascynujące i dziwaczne obrzędy. I autentyczną groblę prowadzącą na wyspę, wyłaniającą się z morza jedynie na kilka godzin odpływu. Zdjęcia, aktorstwo, muzyka, scenografia wraz z całą mitologią stworzoną na potrzeby serialu sprawiły, że wsiąkłam bez reszty w tę historię. Ale gdybym miała Wam krótko opowiedzieć o czym jest ten serial, choć może na pierwszy rzut oka wcale nie wygląda, to powiedziałabym, że jest o różnych obliczach żałoby.

ocena: 8/10, dostępny na HBO GO

Biały lotos / The White Lotus (komediodramat, satyra, 2021), 1 sezon (6 odcinków)

Fabuła rozgrywa się wśród grupy gości hotelowych z “wyższych sfer”, którzy przybywają do ekskluzywnego kurortu na Hawajach. Choć od pierwszego do ostatniego odcinka można się całkiem sporo pośmiać, to jednocześnie jest to trochę śmiech przez łzy. Sporo tu czarnego humoru i satyry na ważne tematy społeczne, do tego wszystkiego doskonała scenografia i muzyka – rozrywka zdecydowanie na wysokim poziomie.

ocena: 9/10, dostępny na HBO GO

Rodzice / Breeders (komedia 2020-2021), 2 sezony (20 odcinków)

I kolejna czarna komedia w tym zestawieniu – tym razem o rodzicielstwie, więc jak możecie się domyślić – bliskim mi temacie. Znów możemy się pośmiać… trochę sami z siebie. Jest jednak duża różnica między dwoma kolejnymi sezonami – nie tylko w wieku latorośli (małe dzieci vs nastolatki), ale również w ich charakterze. Drugi sezon jest zdecydowanie bardziej melancholijny, refleksyjny, porusza nieco głębiej wiele poważnych tematów z którymi muszą się zmagać rodzice nastoletnich dzieci. Podczas gdy w pierwszym sezonie jest więcej czarnego humoru – w drugim humor przeplata się z całkiem realną prozą życia, a pewne subtelne sygnalizowane wątki stopniowo zaczynają wychodzić spod metaforycznego dywanu, pod który główni bohaterowie usiłowali zamieść je na początku swojej rodzicielskiej drogi. Ogląda się lekko i szybko (odcinki po 25 minut).

ocena: 8/10, dostępny na HBO GO

The End of the F*** World (komediodramat, 2017-2019), 2 sezony (16 odcinków)

Choć teoretycznie nie przepadam za serialami o nastolatkach, to absolutnie kocham ten serial za wszystko – za wartką akcję, za mocny wątek zaburzeń psychologicznych, za czarny humor, za niesamowity klimat Ameryki lat 60-70. (podczas gdy od początku wiemy, że akcja toczy się w Anglii), za cudowną scenografię i wnętrza w stylu MidCentury, za genialnie dobraną muzykę i świetnie skonstruowany scenariusz. Dwa sezony tworzą zgraną całość – drugi jest absolutnie potrzebny, jest klamrą domykającą cały koncept, a nie czymś dorobionym na siłę (jak to często bywa). Ten serial to złoto i absolutne #mustwatch – obejrzałam ekspresowo (znów odcinki po 25 min).

ocena: 10/10, dostępny na Netflix

Nasi Chłopcy / Our boys (dramat, 2019), 1 sezon (10 odcinków)

Akcja Naszych chłopców toczy się w Izraelu. Fabuła produkcji odnosi się do ważnych dla tego kraju wydarzeń z 2014 roku, kiedy trzej młodzi Izraelczycy zostali porwani i następnie zamordowani przez Palestyńczyków w okolicach Jerozolimy. To doprowadziło do protestów i agresywnych ataków na Palestyńczyków i w efekcie zamordowania przez żydowskich osadników palestyńskiego chłopca – Muhammada Abu Khdeira. Nazwa serialu jest przewrotna, bo nawiązuje do popularnego hasztagu #BringBackOurBoys, dotyczącego porwanych Izraelczyków – tymczasem sama fabuła skupia się przede wszystkim na śledztwie w sprawie moderstwa Muhammada. Serial wyreżyserowali wspólnie dwaj Izraelczycy i Palestyńczyk – pokazuje całkiem sporo hipokryzji i wzajemnych animozji po obu stronach barykady, a jednocześnie niesprawiedliwości systemowych, wymierzonych przede wszystkim w Palestyńczyków. Mimo wszystko mam poczucie, że twórcy starali się jak najbardziej obiektywnie i wiarygodnie pokazać historie i postaci, dlatego odnosi się wrażenie, że nic nie jest czarno-białe, a każdy skutek ma swoją przyczynę. Serial trudny, mocny, ale potrzebny i ważny.

ocena: 9/10, dostępny na HBO GO

Ty / You (thriller psychologiczny, 2018-2021), 3 sezony (30 odcinków)

W mojej osobistej ocenie “Ty” jest nie tylko najmniej ambitną produkcją na tej liście, ale chyba również najbardziej opływającą we krwi (choć nie jest to dla mnie ten typ brutalnego naturalizmu i przemocy, który mnie odstrasza). Jednocześnie byłabym hipokrytką gdybym, przy całej świadomości wszystkich jego wad i niedociągnięć, go tutaj nie wymieniła. Dlaczego? Bo choć jest miejscami mocno infantylny i psychologicznie nieprzekonujący – to zwyczajnie nie mogłam się od niego oderwać. Nie tylko wkręciłam się w historię romantycznego (i jakże przystojnego) psychopaty – stalkera, opowiedzianą w 1 sezonie, ale jednocześnie byłam szczerze zaskoczona przebiegiem akcji zarówno w sezonie 2, jak i 3. Choć po obejrzeniu 3 sezonów cięgiem, konwencja nieco mi się przejadła i odrobinę straciłam ochotę na (zapowiedziany już) sezon 4 – wciąż jest to jedna z niewielu produkcji, które ostatnio tak mocno mnie sobą zaabsorbowały.

ocena: 7/10, dostępny na Netflix

Gambit Królowej / Queen’s Gambit (dramat, 2020), 1 sezon (7 odcinków)

Nie wiem czy zauważyliście to na podstawie moich dotychczasowych wyborów serialowych, ale staram się konsekwentnie unikać wieloodcinkowych i wielosezonowych tasiemców, które niejednokrotnie ciągną się od lat. Na wstępie przeraża mnie wizja “uwiązania” to jednej produkcji przez kolejne dni i tygodnie (choć czasem tak wychodzi i czasu się już nie cofnie 😉 Z tego też powodu preferuję miniseriale, takie jak Gambit Królowej. Klimat lat 50. i 60. zawsze jest u mnie dużym plusem, a tutaj dodatkowo wysokiej klasy aktorstwo, piękne scenografie i nadzwyczaj ciekawe opowiedziana historia młodej, genialnej szachistki z trudną przeszłością i licznymi nałogami – sprawiły, że przepadłam. Polskim akcentem dla którego również warto obejrzeć ten serial jest rola Marcina Dorocińskiego jako rosyjskiego mistrza szachowego.

ocena: 9/10, dostępny na Netflix

Broadchurch (dramat, kryminał 2013-2017), 3 sezony (24 odcinki)

Od czasu Broadchurch obejrzałam już kilka podobnych seriali kryminalnych, które polegają przede wszystkim na rozwiązaniu zagadki kryminalnej (najczęściej związanej z niewyjaśnionym morderstwem), w których przez wiele odcinków zwodzi się widza podstawiając coraz to nowsze typy podejrzanych o zbrodnię, aby na koniec “wziąć nas z zaskoczenia”. Jednocześnie wciąż to Broadchurch kojarzy mi się jako serial najbardziej świeży (choć jeden z najstarszych w zestawieniu), najmocniej wchodzący w psychologiczne niuanse postaci, najbardziej trzymający w napięciu od początku do końca. Co więcej, choć oczywiście sezon 1 jest najlepszy – dwa kolejne wcale mocno nie odstają poziomem. Warto obejrzeć całość jeśli lubicie takie kryminalne motywy i “szukanie winnego” 😉

ocena: 8/10, dostępny na Netflix

Rok za rokiem / Years and years (dramat, sci-fi 2019), 1 sezon (7 odcinków)

Niesamowicie urzekł mnie ten miniserial, bo jest tak bardzo inny od wszystkiego, co widziałam do tej pory, a jednocześnie tak prawdziwy, przenikliwy, a wręcz wizjonerski. Burzliwe przemiany społeczne, technologiczne, polityczne i ekonomiczne, zachodzące na świecie zostają przedstawione z perspektywy zwykłej, angielskiej rodziny. Serial zaczyna się “w naszych czasach”, a kończy 15 lat później i to, co obserwujemy na ekranie z jednej strony przeraża, a z drugiej strony jest tak bardzo prawdopodobne i realistyczne, że… przeraża jeszcze bardziej.

ocena: 8/10, dostępny na HBO GO

Mare z Easttown / Mare of Easttown (dramat, kryminał 2019), 1 sezon (7 odcinków)

Przyznam szczerze, że miałam wątpliwość czy nie podmienić tego serialu z jakimś innym, równie dobrym, bo tutaj już zaczynam schodzić z bardzo obszernego podium w obszary nieco mniejszego efektu WOW. Ten serial jest bardzo dobry i warto obejrzenia, przede wszystkim z powodu fenomenalnej roli Kate Winslet w roli mało sympatycznej, mocno doświadczonej przez los pani detektyw z amerykańskiej prowincji. Kryminalna konstrukcja serialu bardzo mocno przypomina mi Broadchurch, a przy okazji mamy tu wnikliwe studium psychologiczne głównej postaci. Mnie trochę zabrakło tu tego nieuchwytnego efektu WOW, ale serial zebrał naprawdę dobre recenzje i sądzę, że zdecydowanie jest wart polecenia.

ocena: 7/10, dostępny na HBO GO

The Good Doctor (dramat 2017-2021), 4 sezony (76 odcinków)

Ufff… udało mi się wreszcie dobrnąć do ostatniej, 17 pozycji z mojej serialowej listy. I celowo na końcu ujęłam nieco inny od pozostałych typ serialowy – typ, którego od dłuższego czasu unikam, czyli tzw tasiemiec. W momencie, gdy (chcąc nie chcąc) wkręciłam się w życie autystycznego rezydenta chirurgii, Seana Murphy’ego – trwały już zdjęcia do 5 sezonu. Miałam więc sporo do nadrobienia i tak naprawdę wciąż mam, bo Netflix jak stanął na 3 sezonie, tak o 4-tym nadal milczy, choć już dużo czasu upłynęło od premiery. Jako niegdysiejsza ogromna fanka Dr House’a, czyli dawnej produkcji reżysera The Good Doctor, Davida Shore’a – muszę przyznać, że mimo wielu różnic, widzę też ogrom podobieństw w prowadzeniu narracji i konstrukcji serialowych odcinków. Być może wciąż mam słabość do tej formy, ale sądzę, że jednak bardziej mnie zauroczyła postać i perypetie Seana, fenomenalnie grana przez Eddiego Highmore’a. Choć jest to klasycznie przerysowana i nieco szablonowa postać sawanta (geniusza) z zespołem Aspergera – bardzo mi się podoba, że twórcy na różne sposoby próbują przybliżyć widzom problemy z jakimi mogą się zmagać osoby nieneurotypowe. Bardzo mnie ten serial wzruszał, wiele razy płakałam, wiele razy się śmiałam i z perspektywy czasu uważam, że nie był to zmarnowany czas. Jeśli szukacie czegoś na dłużej, to polecam.

ocena: 7/10, dostępny na Netflix

Koniecznie dajcie znać czy oglądaliście seriale z mojej listy i czy podobały się Wam równie mocno, jak mnie? Czekam też z niecieprliwością na Wasze propozycje!

ambitne seriale na netflixnajlepsze serialenetflixseriale które warto obejrzećslider
0 comment
1
FacebookTwitterPinterestEmail
Zuzanna

previous post
Toksyczna pozytywność
next post
Co weganie mają wspólnego z ruchami pro life?

You may also like

Nie myl asertywności z agresją.

31 stycznia, 2022

Blizny.

31 stycznia, 2022

Nie wierzę w siostrzeństwo.

31 stycznia, 2022

Czy mówienie “nie lubię dzieci” jest ok?

13 stycznia, 2022

Jestem uprzywilejowana.

13 stycznia, 2022

Czy “bezalkoholowy szampan” dla dzieci jest szkodliwy?

13 stycznia, 2022

Aborcja jest zła. Prawda czy fałsz?

13 stycznia, 2022

Co weganie mają wspólnego z ruchami pro life?

13 stycznia, 2022

Jak Siemianowice Śląskie stały się Mekką koronasceptyków i...

29 września, 2021

Dlaczego publikuję zdjęcia moich dzieci w sieci?

15 kwietnia, 2021

O mnie

O mnie

Zuzanna Marczyńska-Maliszewska

Kobieta Chaos. Absolwentka grafiki na ASP w Katowicach, fotografka, żona architekta, mama trzech synów i córki. Wewnętrzny imperatyw tworzenia realizuje na wiele sposobów. Na co dzień ma problem z prokrastynacją / organizacją (niepotrzebne skreśl, a może raczej nic nie skreślaj) i za dużo myśli. Nie lubi gotować i sprzątać, ale lubi dobre jedzenie i porządek (ot, paradoks). Lubi też opuszczone miejsca, kawę latte o poranku i zapach powietrza po burzy. Więcej >>>

zu.marczynska@gmail.com

Instagram

zuzanna.marczynska

Maj to najkrótszy miesiąc w roku. Zauważyłam t Maj to najkrótszy miesiąc w roku. Zauważyłam to już w podstawówce. Zawsze mija zanim na dobre się zacznie, choć rzeczywistość wokół tak bardzo się w tym czasie zmienia. Najbardziej lubię ten przesycony chlorofilem kolor zieleni. Świeżutki baby green. Myślicie, że znudziłoby nam się gdybyśmy przez cały rok mieli maj?

Jednocześnie serdeczne wyrazy współczucia składam wszystkim alergikom, którzy w maju mierzyć się muszą z wysypem wszelkiej maści alergenów (niestety mam takich osobników na stanie).

Dokładnie 11 tygodni temu urodziłam Zelię, która wreszcie dobija do 5 kg wagi i niedługo skończy ten niesławny IV trymestr. Nie powiem Wam sztampowego "nie wiem kiedy to zleciało". Nie wiem kiedy to ja byłam w stanie zaliczyć w tym czasie tyle wizyt specjalistycznych,  lekarskich i... wirusów 🙈 Przysięgam Wam - to były najbardziej intensywne 3 miesiące w moim życiu i jestem w głębokim szoku, że wciąż jeszcze nie wysiadłam psychicznie (nie zapeszając).

Ps. W tym tygodniu zaczęłam nowy cykl o nazwie "LIVE W CIEMNO", w ramach którego zapraszam do rozmowy gości - niespodzianki. Dopiero w trakcie dowiecie się kto jest moim rozmówcą i o  czym właściwie pogadamy. A spektrum tematów będzie ogromne. We wtorek rozmawiałam z @cienwiatrupl (niestety live się nie zapisał, ale planujemy powtórkę), a dziś... poznacie kolejnego gościa już o 21.00 😄 kto będzie?
.
.
.
.
.
.
.
#bedroom #bedroominspo #bedroomdesign #bohobedroom #bedroomideas #bedroomideas #plantshelfie #plantshelfie #sypialniamarzen #sypialniaboho #sypialnia #mojasypialnia #mybedroom #mybedroomgoals #polishboho #wnetrzazpazurem #domoweinspiracje #polskiewnetrza #bluewall #diywalldecor #handmadewalldecor #howwelive #apartmenttherapy #bedroomsofinstagram #bedroomstyling
#współpraca Pewnie pamiętacie, że dwa tygodni #współpraca

Pewnie pamiętacie, że dwa tygodnie temu przedstawiłam Wam nasz nowy ekspres KRUPS Evidence Eco Design 😊 W związku z tym, że firma KRUPS tak dużą wagę przykłada do ekologii (ekspres jest w ponad 60% wykonany z materiałów z recyklingu i w 90% nadający się do ponownego przetworzenia) - podzieliłam się z Wami w stories historią prostych eko zmian, które w ostatnich latach wprowadziliśmy w naszym życiu codziennym. 

Było to m.in: wykorzystywanie na maxa używanych rzeczy (meble, sprzęty, ciuchy, wyprawka dziecięca), korzystanie z "szarej wody" (np. woda po kąpieli do spłukiwania wc), nawożenie trawnika fusami z kawy, segregowanie śmieci (to już od dawna), ograniczenie mięsa (i rezygnacja z czerwonego), picie kranówki, nie przegrzewanie domu.

Prosiłam Was też o podzielenie się Waszymi eko pomysłami, które praktykujecie na co dzień i było ich naprawdę sporo. Dla niektórych to mogą być banały, ale z Waszych wiadomości wiem, że sporo osób wzięło sobie do serca kilka prostych koncepcji, na które wcześniej nie wpadły. A prawda jest taka, że każda, nawet najbanalniejsza zmiana ma znaczenie.

Wspominałam Wam również o tym, że rozpoczęła się akcja CSR, w ramach której za każdy zakupiony ekspres KRUPS posadzi 10m2 lasu. Wrodzona ciekawość naturalnie kazała mi pójść do lasu i sprawdzić w praktyce jaka powierzchnia zostanie posadzona za mój własny ekspres, a przy okazji wzięłam sobie kawkę w kubku termicznym (pamiętajcie, że w wielu kawiarniach możecie prosić o nalanie kawy do Waszego kubka 😊). Powierzchnię zaznaczyłam Wam na jednym ze zdjęć (niestety ucięte). Na filmik z mierzenia zapraszam do stories 😊

Dziś chciałam zapytać jakie jest Wasze #ŹródłoEkoInspiracji? Czy polecacie jakieś konta, strony, organizacje, które motywują Was do proekologicznego działania?

@krupspl #ŹródłoEkoInspiracji
Przedwczoraj dzięki krótkiej rozmowie z Dominiką @kobiecafotoszkola uświadomiłam sobie dobitnie jak bardzo Instagram ewoluował w ostatnich... miesiącach? Bo chyba nie latach 🤔 mam wrażenie, że przez ostatni rok pojawienie się rolek wywołało tutaj małą rewolucję mając za nic przywiązanie niektórych spośród nas do statycznych zdjęć i klasycznych tekstów. I przyznam szczerze, że oglądanie krótkich filmików faktycznie jest angażujące... i niejednokrotnie po prostu odmóżdżające. A mózg często szuka jak najprostszego relaksu i spokoju w tych niespokojnych czasach.

Nie zmienia to faktu, że wielu twórcom ciężko się jest odnaleźć w tej nowej,  instagramowej rzeczywistości. Nie wszystkim intuicyjnie wychodzi tak zwane "pójście z duchem czasu". Ja osobiście mam zawsze ogromne opory przed nauką nowych rzeczy (zwłaszcza cyfrowych czy technicznych), dlatego wszystko robię z opóźnieniem. Znam w prawdzie bardziej "toporne" przypadki od mojego, ale prawda jest taka, że zawsze potrzebuję czasu by oswoić się z nowymi trendami. Na tiktoku konto w prawdzie posiadam, ale do dziś nic nie opublikowałam i nie zaglądam tam zbyt często. 

Ostatecznie jednak postanowiłam zaprzyjaźnić się z rolkami (i nie mam tu na myśli tych rolek do jeżdżenia po ulicy 🤪) i coraz częściej zdarza mi się korzystać z tej krótkiej formy wypowiedzi. Nie ukrywam jednak, że jest to wyzwaniem, bo w mojej naturze raczej leży "rozwlekanie się", nie zaś "synteza treści". Doszłam jednak do wniosku, że walka z naturą też może być rozwijająca.  Zobaczymy czy mi z tego wyjdzie coś fajnego, czasem śmiesznego, czy jednak hasło "z naturą nie wygrasz" okaże się faktem 🤪

Czy wy też czujecie ten wiatr zmian w social mediach? Podoba Wam się ten przeskok ze statyki w dynamikę? Dobrze Wam tu, czy raczej czujecie się zdezorientowani faktem, że Instagram jest coraz bardziej tiktokowy?

.
.
.
.
.
#pokojdziecka #pokojdzieciecy #pokójchłopca #kidsroomdesign #bawialnia #sciankawspinaczkowa #playroom #kidsroomdesign #boysroomdecor #boysroominspo #boysroom #ikeapolska #ikeaivar #ikeakids #montessoriplayroom #montessoriathome #montessoriwdomu #polskiewnetrza #domoweinspiracje #wnetrza #wnetrzazpazurem #polishboho #macierzynstwo
Powiem Wam szczerze, że nie wyrabiam z ilością Powiem Wam szczerze, że nie wyrabiam z ilością obowiązków, potrzeb, planów. Zapisuję kompulsywnie kalendarze i karteluszki, które następnie porzucam tu i ówdzie. Czy roztrzepane osoby, bez ustanku eksternalizujące swój wewnętrzny chaos powinny zakładać duże rodziny? Pytanie retoryczne, na które lepiej nie odpowiadać. 

Rutyna mi pomaga, ale całe moje życie to tylko bezowocna walka by utrzymać ją na dłużej niż kilka dni, tygodni, miesięcy. Walczę zatem bez przekonania, bo nigdy nie udało mi się tej walki wygrać. Wszystko zamyka się w cyklach, jakbym chwytała się drążka i odliczała w napięciu ile uda mi się utrzymać ciężar mojego ciała, podczas gdy każda  kolejna sekunda trwa całą wieczność.

Rutyna i konsekwencja nie leży w mojej naturze. Moja bytność sprowadza się do tęsknoty za rutyną, beznadziejnej, bo niemożliwej do zrealizowania.

Mój umysł jest nieustannie w trybie szukania, nie pozwala osiąść tu i teraz, nie godzi na mozoloną pracę u podstaw bez natychmiastowej gratyfikacji. Wartki strumień świadomosci zbyt często wyprowadza mnie na manowce i czasem zastanawiam się jak to możliwe, że mimo wszystko jakoś sobie radzę. Żyję w świecie rozedrganym mnogością bodźców, których nie potrafię poukładać, poszeregować, usystematyzować. Wszystko mi się miesza, wszystko mnie rozprasza, zbija z tropu, wybija z rytmu, zmienia tor myśli. 

I oto tu jestem. Kuriozum powstałe ze zlepków myśli i dobrze brzmiących słów. Strzępek nerwów, zbiór idei, targana wiatrem nieustannie zapominanych pomysłów i marzeń. 

PS. Niestety nawet na #wyzwaniekfs @kobiecafotoszkola się spóźniłam. To nie miał być w prawdzie post mojej specjalności, ale tak wyszło 🤣

.
.
.
.
.
.
.

#zadużomyślę #psychoedukacja #psychorozkminy #psychorozkminki #psychologia #psychika #wysokowrażliwi #zaburzeniapsychiczne #zdrowiepsychiczne #instamateczki #instamatka #macierzyństwobezściemy #macierzyństwo #macierzynstwo #wielodzietni #macierzynstwobezlukru #matka #matkapolka #rodzicembyć #rodzicielstwo #nieogarniam #myśli #adhd
Pozwólcie, że zrobię wyjątek i zostawię tu ty Pozwólcie, że zrobię wyjątek i zostawię tu tylko to zdjęcie, bez długich wywodów. A na dodatek w słabej (pod kątem oglądalności) porze dnia i tygodnia. Na rozkminki zapraszam jak zwykle do stories, bo tam są zawsze świeżutkie i na bieżąco 😅

Dacie wiarę, że 4 maja Zelia skończyła 2 miesiące? Ja dam 😅 bo to były długie i trudne dwa miesiące (choć ten drugi dużo lepszy, głównie dzięki zwiększonej dawce snu nocnego). Mam szczerą nadzieję, że będzie jednak coraz łatwiej, choć ilość obowiązków i zmartwień matki czwórki czasem mnie przytłacza...

.
.
.
.
.
.
#matkapolka #macierzynstwo #macierzyństwo #macierzyństwobezściemy #wielodzietni #wielodzietnitakmają #mamaczwórki #3boys1girl #littlebaby #littlesister #siostrzyczka #rodzeństwo #siblings #newbornbaby #2monthsold #babygirl #2miesiące #mojewszystko #niedziela #poranek #niemowlak #instamateczki #instamatki #instamatka
Wiosna wybuchła mi prosto w twarz. Jak zwykle prz Wiosna wybuchła mi prosto w twarz. Jak zwykle przyszła ukradkiem, niepostrzeżenie przemknęła kiedy akurat nie patrzyłam. Zanim mrugnęłam - już wierzba wypuściła pierwsze witki; nim odwróciłam wzrok - forsycja zakwitnęła żółcienią; nie zdażyłam zrobić kroku - gałęzie buchnęły zielenią i rozbieliły się kwieciem. Wraz ze smugami światła na ścianach i śpiewem ptaków o poranku stuka mi w okna stary znajomy, lęk.

Przychodzi zazwyczaj bez zapowiedzi, bez pardonu, bez litości. Czasem staje się nie do zniesienia, zapiera dech w piersiach, i skrapla pod powiekami w oka mgnieniu. Chodzę dziurawymi ulicami, sama czując się dziurawą. Może nawet robaczywą.

Tak więc znów jestem tutaj i skrupulatnie odwracam uwagę od czarnych dziur mojej percepcji. Która wiecznie przecieka. 

Niezapominajki
to są kwiatki z bajki
Rosną nad potoczkiem,
patrzą rybim oczkiem.

Gdy się płynie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
Nie zapomnij o mnie.

.
.
.
#niezapominajki #niezapominajka #las #wlesie #wlesienajlepiej #wiosna #wiosna2022 #maj #kochamwiosnę #zaburzenialękowe #psychika #zdrowiepsychiczne #nerwica #wysokowrażliwi #zaburzeniapsychiczne  #matkapolka
Tak sobie dziś uświadomiłam ilu nowych i ciekaw Tak sobie dziś uświadomiłam ilu nowych i ciekawych rzeczy z kategorii "zdrowie i medycyna" dowiedziałam się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dzięki mojej czwartej latorośli 🙈 Oczywiście mój klasyczny tryb hiperfokusa i dogłębnej analizy tematu również miał w tym swój udział... 

Pozwólcie zatem, że Wam wymienię przypadłości o których istnieniu jeszcze niedawno nie miałam pojęcia (kolejność przypadkowa) 😄

👉 ziarniniak pępka - czerwonawy, często sączący się guzek na dnie pępka noworodka, najczęściej leczony poprzez lapisowanie azotanem srebra 
👉 przetrwały moczownik - przewód omoczniowy który w życiu płodowym łączy szczyt pęcherza moczowego z pępowiną. Powinien ulec całkowitemu zamknięciu przed porodem i przekształcić później w więzadło pępkowe pośrodkowe. Gdy tak się nie dzieje, może dojść do różnych nieprawidłowości, których czasem objawem bywa niegojący się ziarniniak. 
👉 pylorostenoza - przerostowe zwężenie odźwiernika żołądka - postępujące najczęściej w pierwszych tygodniach życia przerastanie mięśniówki kanału u ujścia żołądka do dwunastnicy. Konsekwencją jest najczęściej niedrożność i cofanie się treści z żołądka w postaci chlustających wymiotów 
👉 pyloromiotomia - zabieg chirurgiczny likwidujący pylorostenozę
👉 "pocałunek anioła" - potoczna nazwa naczyniaka płaskiego na powiece
👉 perły Epsteina - wypełnione keratyną jasne cysty na wale dziąsłowym niemowlęcia
👉 overlapping toes - zachodzące na siebie paluszki u stóp (mogą dotyczyć różnych palców)

Wczoraj z kolei moja skłonność do rozgrzebywania tematów bez umiaru zaprowadziła mnie do amerykańskiego, medycznego artykułu z lat 50 🙈, z którego dowiedziałam się, że dawniej zabiegi pyloromiotomii przeprowadzano w znieczuleniu miejscowym oraz, że uważano iż dzieci po 3 miesiącu najczęściej z tego wyrastają. Kolejna ciekawostka jest taka, że zabiegi te przeprowadzano już w XVIII w. (!), a mimo to do dziś nie określono jednoznacznie przyczyny tej przypadłości. Ciekawa hipoteza zakłada, że może nią być szczególna nadkwasowość narastająca w pierwszych tygodniach życia u części niemowląt.  No dobra, jestem ciekawa czy ktoś dotrwał do końca 🤣 a jak nie to dajcie chociaż lajka za fotkę 🤱❤

#macierzyństwo
#współpracamarzeń Oto nadszedł ten wielki dzi #współpracamarzeń

Oto nadszedł ten wielki dzień, kiedy i ja mogę oficjalnie ogłosić moją współpracę marzeń! Po kilkunastu latach użytkowania, licznych naprawach i balansowaniu na granicy przeżywalności, nasz poprzedni ekspres wreszcie przeszedł na zasłużoną emeryturę. Tymczasem ja przedstawiam Państwu nasz nowy ekspres, KRUPS Evidence Eco Design! Jak możecie się domyślić śledząc nasze najnowsze perypetie z deprywacją snu na czele - to ostatnio szczególnie pożądany w naszym domu sprzęt, albowiem kofeina w dużych dawkach jest tu teraz na wagę złota! 

Zanim jednak opowiem Wam dlaczego nasz nowy ekspres jest taki fajny i przyjazny środowisku - chcę wspomnieć o jednej z naszych najbardziej niepozornych, a jednocześnie całkiem istotnych eko praktyk w życiu codziennym. Otóż my po prostu staramy się eksploatować rzeczy "na maksa". Począwszy od wspomnianego już, kilkunastoletniego ekspresu, przez masę starych mebli i sprzętów, a skończywszy na niemal całej, dziecięcej wyprawce. Eklektyczny charakter naszych wnętrz bardzo sprzyja takiemu podejściu, bo nie wymaga sztywnego dopasowania do konkretnego stylu czy kolorystyki. Swoją drogą kawę też dosyć chętnie serwujemy w filiżankach z "różnych parafii".

Wracając zaś do naszego ekspresu - KRUPS Evidence Eco Design został zaprojektowany aby zminimalizować emisję CO2, wykonany w ponad 60% z materiałów recyklingowanych i aż w 90% (!) nadający się do ponownego wykorzystania. Ba, nawet opakowanie w którym do nas przyszedł miało certyfikat FSC i zero plastiku. Pomyślcie, że za kolejne 150 lat (tyle ma już marka KRUPS) niemal żadne pozostałości naszego ekspresu nie będą zaśmiecać Ziemi. Pod kątem wizualnym bardzo mi się spodobał jego minimalistyczny design (tylko 24 cm szerokości), kolor oraz faktura, która idealnie zgrała się z granitowymi blatami naszej kuchni. Jeśli zaś chodzi o funkcjonalność, to jest bardzo intuicyjny i banalnie prosty w obsłudze (m.in dzięki obrazkowej instrukcji ;). W menu do wyboru mamy 7 smaków kawy oraz opcję personalizacji preferencji (mocy i wielkości). 

PS. Już dziś startuje akcja CSR, w ramach której za każdy kupiony ekspres KRUPS  zasadzi 10m2 lasu! 

#współpraca  @krupspl  #ŹródłoEkoInspiracji
Po trzydziestogodzinnym pobycie na oddziale chirur Po trzydziestogodzinnym pobycie na oddziale chirurgicznym jesteśmy z powrotem w domu w stanie prawie nienaruszonym (za wyjątkiem wkłuć po pobieraniu krwi i wenflonie u Zelii). Dostaliśmy niespodziewane skierowanie na oddział wczoraj, po wizycie w poradni chirurgicznej z planem na zabieg tego nieszczęsnego przerośniętego oddźwiernika, który miałby się odbyć kolejnego dnia (czyli dzisiaj). Finalnie jednak się nie odbył, bo po nocce na oddziale, 5 godzinach poszczenia (na szczęście Zelia zniosła to dosyć dobrze, miała kroplówkę) i ponownym USG lekarze uznali, że po miesiącu nie ma na obrazie cech progresji, nie ma też wciąż typowych objawów tej wady (brak przyrostów i chlustające wymioty), a to one głównie kwalifikują do zabiegu 🤷‍♀️ W związku z czym ostatnia doba stresu poszła trochę na marne i z jednej strony pozostaję w dalszej niewiedzy (czy objawy się nie pojawią wkrótce), a z drugiej czuję ulgę, że jesteśmy w domu i, że lekarze jednak woleli nie operować "na wyrost" nie będąc przekonanym co do korzyści. Pozostaje nam czekać. Jeśli chodzi o nasze cofki i ulewanie to są takie dni, że jest ich sporo, a są takie, że jest ich bardzo niewiele... Jutro Zelia skończy 8 tygodni i oprócz tych naszych stresujących przygód i dolegliwości mogę powiedzieć, że zrobiła się dużo "łatwiejsza w obsłudze". W nocy sypia naprawdę dobrze, a w dzień bywa różnie, często marudzi, ale też zdecydowanie częściej miewa dłuższe okresy spokojnej aktywności i coraz więcej się uśmiecha. Preferuje w prawdzie lampy, ale zdarza się, że i nas uraczy uśmiechem 😄 

Przy okazji chcę Wam serdecznie podziękować za wszelkie wsparcie myślowe i modlitewne 🙏 Było go MNÓSTWO. Bardzo, bardzo dziękuję, jestem ogromnie wdzięczna 🙏❤ wiem, że wiele z Was też tak strasznie przeżywa pobyty w szpitalach i czuję się przez to mniej osamotniona w tych trudnych emocjach... wczoraj  czułam się koszmarnie i myślałam, że oszaleję 😢

PS. Mimo naszych szpitalnych ekscesów (wierzcie mi, że szczerze marzę by nie musieć tam wracać, bo zawsze koszmarnie to przeżywam 😢) planuję jutro post o mojej współpracy marzeń. I tak pewnie nie zgadniecie o co chodzi, więc zapraszam jutro do oglądnięcia stories i lektury posta 🙏❤
Load More...

TU TEŻ JESTEM

Facebook Instagram Pinterest Email

OSTATNIE POSTY

  • #findmomchallenge nr 23

    31 stycznia, 2022
  • Nie myl asertywności z agresją.

    31 stycznia, 2022
  • Blizny.

    31 stycznia, 2022
  • Nie wierzę w siostrzeństwo.

    31 stycznia, 2022
  • Galaretka z pigwy

    21 stycznia, 2022

Kategorie

  • #findmomchallenge (24)
  • macierzyństwo (15)
  • moim zdaniem (19)
  • moje historie (19)
  • Uncategorized (4)
  • wnętrza (5)
  • zdrowie psychiczne (18)

Instagram

zuzanna.marczynska

Maj to najkrótszy miesiąc w roku. Zauważyłam t Maj to najkrótszy miesiąc w roku. Zauważyłam to już w podstawówce. Zawsze mija zanim na dobre się zacznie, choć rzeczywistość wokół tak bardzo się w tym czasie zmienia. Najbardziej lubię ten przesycony chlorofilem kolor zieleni. Świeżutki baby green. Myślicie, że znudziłoby nam się gdybyśmy przez cały rok mieli maj?

Jednocześnie serdeczne wyrazy współczucia składam wszystkim alergikom, którzy w maju mierzyć się muszą z wysypem wszelkiej maści alergenów (niestety mam takich osobników na stanie).

Dokładnie 11 tygodni temu urodziłam Zelię, która wreszcie dobija do 5 kg wagi i niedługo skończy ten niesławny IV trymestr. Nie powiem Wam sztampowego "nie wiem kiedy to zleciało". Nie wiem kiedy to ja byłam w stanie zaliczyć w tym czasie tyle wizyt specjalistycznych,  lekarskich i... wirusów 🙈 Przysięgam Wam - to były najbardziej intensywne 3 miesiące w moim życiu i jestem w głębokim szoku, że wciąż jeszcze nie wysiadłam psychicznie (nie zapeszając).

Ps. W tym tygodniu zaczęłam nowy cykl o nazwie "LIVE W CIEMNO", w ramach którego zapraszam do rozmowy gości - niespodzianki. Dopiero w trakcie dowiecie się kto jest moim rozmówcą i o  czym właściwie pogadamy. A spektrum tematów będzie ogromne. We wtorek rozmawiałam z @cienwiatrupl (niestety live się nie zapisał, ale planujemy powtórkę), a dziś... poznacie kolejnego gościa już o 21.00 😄 kto będzie?
.
.
.
.
.
.
.
#bedroom #bedroominspo #bedroomdesign #bohobedroom #bedroomideas #bedroomideas #plantshelfie #plantshelfie #sypialniamarzen #sypialniaboho #sypialnia #mojasypialnia #mybedroom #mybedroomgoals #polishboho #wnetrzazpazurem #domoweinspiracje #polskiewnetrza #bluewall #diywalldecor #handmadewalldecor #howwelive #apartmenttherapy #bedroomsofinstagram #bedroomstyling
#współpraca Pewnie pamiętacie, że dwa tygodni #współpraca

Pewnie pamiętacie, że dwa tygodnie temu przedstawiłam Wam nasz nowy ekspres KRUPS Evidence Eco Design 😊 W związku z tym, że firma KRUPS tak dużą wagę przykłada do ekologii (ekspres jest w ponad 60% wykonany z materiałów z recyklingu i w 90% nadający się do ponownego przetworzenia) - podzieliłam się z Wami w stories historią prostych eko zmian, które w ostatnich latach wprowadziliśmy w naszym życiu codziennym. 

Było to m.in: wykorzystywanie na maxa używanych rzeczy (meble, sprzęty, ciuchy, wyprawka dziecięca), korzystanie z "szarej wody" (np. woda po kąpieli do spłukiwania wc), nawożenie trawnika fusami z kawy, segregowanie śmieci (to już od dawna), ograniczenie mięsa (i rezygnacja z czerwonego), picie kranówki, nie przegrzewanie domu.

Prosiłam Was też o podzielenie się Waszymi eko pomysłami, które praktykujecie na co dzień i było ich naprawdę sporo. Dla niektórych to mogą być banały, ale z Waszych wiadomości wiem, że sporo osób wzięło sobie do serca kilka prostych koncepcji, na które wcześniej nie wpadły. A prawda jest taka, że każda, nawet najbanalniejsza zmiana ma znaczenie.

Wspominałam Wam również o tym, że rozpoczęła się akcja CSR, w ramach której za każdy zakupiony ekspres KRUPS posadzi 10m2 lasu. Wrodzona ciekawość naturalnie kazała mi pójść do lasu i sprawdzić w praktyce jaka powierzchnia zostanie posadzona za mój własny ekspres, a przy okazji wzięłam sobie kawkę w kubku termicznym (pamiętajcie, że w wielu kawiarniach możecie prosić o nalanie kawy do Waszego kubka 😊). Powierzchnię zaznaczyłam Wam na jednym ze zdjęć (niestety ucięte). Na filmik z mierzenia zapraszam do stories 😊

Dziś chciałam zapytać jakie jest Wasze #ŹródłoEkoInspiracji? Czy polecacie jakieś konta, strony, organizacje, które motywują Was do proekologicznego działania?

@krupspl #ŹródłoEkoInspiracji
Przedwczoraj dzięki krótkiej rozmowie z Dominiką @kobiecafotoszkola uświadomiłam sobie dobitnie jak bardzo Instagram ewoluował w ostatnich... miesiącach? Bo chyba nie latach 🤔 mam wrażenie, że przez ostatni rok pojawienie się rolek wywołało tutaj małą rewolucję mając za nic przywiązanie niektórych spośród nas do statycznych zdjęć i klasycznych tekstów. I przyznam szczerze, że oglądanie krótkich filmików faktycznie jest angażujące... i niejednokrotnie po prostu odmóżdżające. A mózg często szuka jak najprostszego relaksu i spokoju w tych niespokojnych czasach.

Nie zmienia to faktu, że wielu twórcom ciężko się jest odnaleźć w tej nowej,  instagramowej rzeczywistości. Nie wszystkim intuicyjnie wychodzi tak zwane "pójście z duchem czasu". Ja osobiście mam zawsze ogromne opory przed nauką nowych rzeczy (zwłaszcza cyfrowych czy technicznych), dlatego wszystko robię z opóźnieniem. Znam w prawdzie bardziej "toporne" przypadki od mojego, ale prawda jest taka, że zawsze potrzebuję czasu by oswoić się z nowymi trendami. Na tiktoku konto w prawdzie posiadam, ale do dziś nic nie opublikowałam i nie zaglądam tam zbyt często. 

Ostatecznie jednak postanowiłam zaprzyjaźnić się z rolkami (i nie mam tu na myśli tych rolek do jeżdżenia po ulicy 🤪) i coraz częściej zdarza mi się korzystać z tej krótkiej formy wypowiedzi. Nie ukrywam jednak, że jest to wyzwaniem, bo w mojej naturze raczej leży "rozwlekanie się", nie zaś "synteza treści". Doszłam jednak do wniosku, że walka z naturą też może być rozwijająca.  Zobaczymy czy mi z tego wyjdzie coś fajnego, czasem śmiesznego, czy jednak hasło "z naturą nie wygrasz" okaże się faktem 🤪

Czy wy też czujecie ten wiatr zmian w social mediach? Podoba Wam się ten przeskok ze statyki w dynamikę? Dobrze Wam tu, czy raczej czujecie się zdezorientowani faktem, że Instagram jest coraz bardziej tiktokowy?

.
.
.
.
.
#pokojdziecka #pokojdzieciecy #pokójchłopca #kidsroomdesign #bawialnia #sciankawspinaczkowa #playroom #kidsroomdesign #boysroomdecor #boysroominspo #boysroom #ikeapolska #ikeaivar #ikeakids #montessoriplayroom #montessoriathome #montessoriwdomu #polskiewnetrza #domoweinspiracje #wnetrza #wnetrzazpazurem #polishboho #macierzynstwo
Powiem Wam szczerze, że nie wyrabiam z ilością Powiem Wam szczerze, że nie wyrabiam z ilością obowiązków, potrzeb, planów. Zapisuję kompulsywnie kalendarze i karteluszki, które następnie porzucam tu i ówdzie. Czy roztrzepane osoby, bez ustanku eksternalizujące swój wewnętrzny chaos powinny zakładać duże rodziny? Pytanie retoryczne, na które lepiej nie odpowiadać. 

Rutyna mi pomaga, ale całe moje życie to tylko bezowocna walka by utrzymać ją na dłużej niż kilka dni, tygodni, miesięcy. Walczę zatem bez przekonania, bo nigdy nie udało mi się tej walki wygrać. Wszystko zamyka się w cyklach, jakbym chwytała się drążka i odliczała w napięciu ile uda mi się utrzymać ciężar mojego ciała, podczas gdy każda  kolejna sekunda trwa całą wieczność.

Rutyna i konsekwencja nie leży w mojej naturze. Moja bytność sprowadza się do tęsknoty za rutyną, beznadziejnej, bo niemożliwej do zrealizowania.

Mój umysł jest nieustannie w trybie szukania, nie pozwala osiąść tu i teraz, nie godzi na mozoloną pracę u podstaw bez natychmiastowej gratyfikacji. Wartki strumień świadomosci zbyt często wyprowadza mnie na manowce i czasem zastanawiam się jak to możliwe, że mimo wszystko jakoś sobie radzę. Żyję w świecie rozedrganym mnogością bodźców, których nie potrafię poukładać, poszeregować, usystematyzować. Wszystko mi się miesza, wszystko mnie rozprasza, zbija z tropu, wybija z rytmu, zmienia tor myśli. 

I oto tu jestem. Kuriozum powstałe ze zlepków myśli i dobrze brzmiących słów. Strzępek nerwów, zbiór idei, targana wiatrem nieustannie zapominanych pomysłów i marzeń. 

PS. Niestety nawet na #wyzwaniekfs @kobiecafotoszkola się spóźniłam. To nie miał być w prawdzie post mojej specjalności, ale tak wyszło 🤣

.
.
.
.
.
.
.

#zadużomyślę #psychoedukacja #psychorozkminy #psychorozkminki #psychologia #psychika #wysokowrażliwi #zaburzeniapsychiczne #zdrowiepsychiczne #instamateczki #instamatka #macierzyństwobezściemy #macierzyństwo #macierzynstwo #wielodzietni #macierzynstwobezlukru #matka #matkapolka #rodzicembyć #rodzicielstwo #nieogarniam #myśli #adhd
Pozwólcie, że zrobię wyjątek i zostawię tu ty Pozwólcie, że zrobię wyjątek i zostawię tu tylko to zdjęcie, bez długich wywodów. A na dodatek w słabej (pod kątem oglądalności) porze dnia i tygodnia. Na rozkminki zapraszam jak zwykle do stories, bo tam są zawsze świeżutkie i na bieżąco 😅

Dacie wiarę, że 4 maja Zelia skończyła 2 miesiące? Ja dam 😅 bo to były długie i trudne dwa miesiące (choć ten drugi dużo lepszy, głównie dzięki zwiększonej dawce snu nocnego). Mam szczerą nadzieję, że będzie jednak coraz łatwiej, choć ilość obowiązków i zmartwień matki czwórki czasem mnie przytłacza...

.
.
.
.
.
.
#matkapolka #macierzynstwo #macierzyństwo #macierzyństwobezściemy #wielodzietni #wielodzietnitakmają #mamaczwórki #3boys1girl #littlebaby #littlesister #siostrzyczka #rodzeństwo #siblings #newbornbaby #2monthsold #babygirl #2miesiące #mojewszystko #niedziela #poranek #niemowlak #instamateczki #instamatki #instamatka
Wiosna wybuchła mi prosto w twarz. Jak zwykle prz Wiosna wybuchła mi prosto w twarz. Jak zwykle przyszła ukradkiem, niepostrzeżenie przemknęła kiedy akurat nie patrzyłam. Zanim mrugnęłam - już wierzba wypuściła pierwsze witki; nim odwróciłam wzrok - forsycja zakwitnęła żółcienią; nie zdażyłam zrobić kroku - gałęzie buchnęły zielenią i rozbieliły się kwieciem. Wraz ze smugami światła na ścianach i śpiewem ptaków o poranku stuka mi w okna stary znajomy, lęk.

Przychodzi zazwyczaj bez zapowiedzi, bez pardonu, bez litości. Czasem staje się nie do zniesienia, zapiera dech w piersiach, i skrapla pod powiekami w oka mgnieniu. Chodzę dziurawymi ulicami, sama czując się dziurawą. Może nawet robaczywą.

Tak więc znów jestem tutaj i skrupulatnie odwracam uwagę od czarnych dziur mojej percepcji. Która wiecznie przecieka. 

Niezapominajki
to są kwiatki z bajki
Rosną nad potoczkiem,
patrzą rybim oczkiem.

Gdy się płynie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
Nie zapomnij o mnie.

.
.
.
#niezapominajki #niezapominajka #las #wlesie #wlesienajlepiej #wiosna #wiosna2022 #maj #kochamwiosnę #zaburzenialękowe #psychika #zdrowiepsychiczne #nerwica #wysokowrażliwi #zaburzeniapsychiczne  #matkapolka
Tak sobie dziś uświadomiłam ilu nowych i ciekaw Tak sobie dziś uświadomiłam ilu nowych i ciekawych rzeczy z kategorii "zdrowie i medycyna" dowiedziałam się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dzięki mojej czwartej latorośli 🙈 Oczywiście mój klasyczny tryb hiperfokusa i dogłębnej analizy tematu również miał w tym swój udział... 

Pozwólcie zatem, że Wam wymienię przypadłości o których istnieniu jeszcze niedawno nie miałam pojęcia (kolejność przypadkowa) 😄

👉 ziarniniak pępka - czerwonawy, często sączący się guzek na dnie pępka noworodka, najczęściej leczony poprzez lapisowanie azotanem srebra 
👉 przetrwały moczownik - przewód omoczniowy który w życiu płodowym łączy szczyt pęcherza moczowego z pępowiną. Powinien ulec całkowitemu zamknięciu przed porodem i przekształcić później w więzadło pępkowe pośrodkowe. Gdy tak się nie dzieje, może dojść do różnych nieprawidłowości, których czasem objawem bywa niegojący się ziarniniak. 
👉 pylorostenoza - przerostowe zwężenie odźwiernika żołądka - postępujące najczęściej w pierwszych tygodniach życia przerastanie mięśniówki kanału u ujścia żołądka do dwunastnicy. Konsekwencją jest najczęściej niedrożność i cofanie się treści z żołądka w postaci chlustających wymiotów 
👉 pyloromiotomia - zabieg chirurgiczny likwidujący pylorostenozę
👉 "pocałunek anioła" - potoczna nazwa naczyniaka płaskiego na powiece
👉 perły Epsteina - wypełnione keratyną jasne cysty na wale dziąsłowym niemowlęcia
👉 overlapping toes - zachodzące na siebie paluszki u stóp (mogą dotyczyć różnych palców)

Wczoraj z kolei moja skłonność do rozgrzebywania tematów bez umiaru zaprowadziła mnie do amerykańskiego, medycznego artykułu z lat 50 🙈, z którego dowiedziałam się, że dawniej zabiegi pyloromiotomii przeprowadzano w znieczuleniu miejscowym oraz, że uważano iż dzieci po 3 miesiącu najczęściej z tego wyrastają. Kolejna ciekawostka jest taka, że zabiegi te przeprowadzano już w XVIII w. (!), a mimo to do dziś nie określono jednoznacznie przyczyny tej przypadłości. Ciekawa hipoteza zakłada, że może nią być szczególna nadkwasowość narastająca w pierwszych tygodniach życia u części niemowląt.  No dobra, jestem ciekawa czy ktoś dotrwał do końca 🤣 a jak nie to dajcie chociaż lajka za fotkę 🤱❤

#macierzyństwo
Load More...

Newsletter

Subscribe my Newsletter for new blog posts, tips & new photos. Let's stay updated!

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest
  • Email

@2019 - All Right Reserved. Designed and Developed by PenciDesign


Back To Top

Read alsox

Co weganie mają wspólnego z ruchami pro life?

13 stycznia, 2022

Moja recenzja serialu “Nowy Papież”

3 października, 2020

Jak Siemianowice Śląskie stały się Mekką koronasceptyków i antyszczepionkowców

29 września, 2021