Dziś #findmomchallenge w czasach zarazy. Wyjątkowo w gratisie z bekstejdżowym filmikiem, który dowodzi, że te scenki są w olbrzymiej większości niereżyserowane i polegają przede wszystkim na moim wpasowaniu się w krajobraz zastany. Nie mogę powiedzieć, że jest to surowy reportaż, bo intencjonalność moich póz – wyklucza te zdjęcia z kategorii reportażowych. Ale mogę powiedzieć, że są zawsze spontaniczne i zawsze opowiadają prawdziwe historie. Tymczasem my gnijemy w domach, podczas gdy za oknem kwitną już forsycje i magnolie pośród śnieżnej zawieruchy, w oparach koronawirusów. Natura nie zwraca uwagi na takie błahostki jak globalne pandemie, nie interesują jej nasze lęki i obawy. Podczas gdy świat ludzki stara się wyhamować, uniespołeczenić się, pobawić z wirusami w chowanego, czy też może w kotka i myszkę – wiosna ma na to wszystko wywalone. Wykłada karty na stół jak zwykle, po staremu i nie zwraca uwagi, że przestaliśmy sobie podawać ręce na powitanie.
#Findmomchallenge 11
previous post