W 9 miesiącu ciąży postanowiłam zrobić pamiątkowe #findmomchallenge z brzuchem. Chyba dzięki temu wyjątkowo łatwo mnie tym razem zlokalizować. A w ramach bonusowego kadru typu bekstejdż wrzucam też nieudaną fotkę na której udało się złapać mój pełen przerażenia wyraz twarzy gdy zdałam sobie sprawę, że NIE ZDĄŻĘ SIĘ POŁOŻYĆ ZANIM AUTOWYZWALACZ CYKNIE FOTKĘ 😱🤣 bo musicie wiedzieć, że biegałam jak przysłowiowy kot z pęcherzem z jednego końca pokoju na drugi w celu wciśnięcia spustu migawki 🙃 Tak bardzo mnie to bawi, że musiałam się z Wami tym zdjęciem podzielić 🤪
Następne zdjęcie w ramach cyklu planuję zrobić z Zelią już po drugiej stronie brzucha.
👇 o co chodzi w #findmomchallenge?👇
Od ponad 2 lat próbuję w rozrywkowy sposób (z domieszką większej, lub mniejszej melancholii) pokazywać trudy macierzyńskiej codzienności. No bo któż z nas czasem nie ma ochoty paść na twarz (lub na wznak 😆) w całym tym majdanie? 😅 Przy okazji staram się oswoić społeczeństwo z naturalnie występującym w przyrodzie bałaganem.
Jeśli chcecie prześledzić resztę spośród 24 zdjęć powstałych w ramach cyklu #gdziejestmatka, to zapraszam Was do przejrzenia hasztagów, wyróżnionej relacji lub zakładki #findmomchallenge na moim blogu.
Przypominam też, że projekt ma charakter otwarty i każdy może do niego dołączyć, dlatego pod rzeczonym hasztagiem znajdziecie również zdjęcia autorstwa innych matek 😊