fot. Szymon Nykiel LMfoto
Legalna aborcja w Polsce – jak to naprawdę wygląda?
Chcę się z Wami podzielić kilkoma istotnymi odpowiedziami na pytaniami odnośnie aborcji w Polsce – obiecałam Wam to podczas live’a. Na pytania odpowiedziała moja koleżanka, z zawodu ginekolog – położnik, pracująca na co dzień w dużym szpitalu. Bazowała na swoim doświadczeniu i praktyce zawodowej. Zdaję sobie sprawę, że być może w niektórych miejscach wygląda to nieco inaczej, natomiast podejrzewam, że jest raczej podobnie (a przynajmniej do tej pory było). Poniżej zamieszczam odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania:
1. Jaka jest najczęstsza Twoim zdaniem metoda aborcji w I trymestrze w Polsce?
Jest to rzadkość. Wykonuje się to tylko z powodu zagrożenia życia matki: ciąża w bliźnie po cięciu cesarskim i ciąża pozamaciczna. Można podać KCl lub Metotrexat do jaja płodowego, lub Metotrexat dożylnie.
2. Jaka jest najczęstsza metoda aborcji w II trymestrze w Polsce?
Tutaj dokonuje się najwięcej aborcji. Dlaczego? Bo zwykle na I badania tzw. prenatalne idzie się w 2 trymestrze ciąży, teoretycznie można je wykonać od wieku ciąży 11+0 do 13+6 tygodni, praktycznie wykonuje się je po 12 tygodniu ciąży bo zwykle wcześniej płód jest zbyt mały by wszystko zobaczyć. Wtedy najczęściej okazuje się, że są jakieś duże wady widoczne w USG lub, że jest dużo ryzyko wady/ zespołu genetycznego i jest to wskazanie do wykonania diagnostyki inwazyjne (najczęściej amniopunkcja lub rzadko biopsja kosmówki). Wtedy np. okazuje się, że jest to zespół genetyczny lub wada płodu.
Kobieta ma wtedy prawo podjąć decyzję o terminacji ciąży.
Aby złożyć wniosek do konsultanta wojewódzkiego potrzebne jest kolejne potwierdzenie wady przez 2 niezależnych specjalistów, konsultacja genetyczna i zalecana ale nie obowiązkowa konsultacja psychologiczna. Po spełnieniu powyższych rzeczy konsultant jeśli akceptuje podpisuje zgodę i pacjentka może wybrać Szpital w którym chce terminować ciążę, z posród Szpitali, które to wykonują. W jednoosobowej sali po wynikacha badań zakłada się lek dopochwowo ( w niektórych szpitalach doustnie), który wywołuje poronienie, czyli pojawiają się skurcze macicy jak przy porodzie i płód zostaje 'wydalony’ na zewnątrz. Niezależnie czy urodzi się łożysko czy nie pacjentka trafia na salę operacyjną gdzie łyżeczkuje się jamę macicy aby mieć pewność czy nie zostały tam fragmenty łożyska i błon płodowych tak aby nie doszło do infekcji i by zapobiec ewentualnym powikłaniom. Zwykle w następnym dniu, po konsultacji psychologicznej (chyba, że pacjentka się na to nie zgadza) kobieta wychodzi do domu.
3. Czy często zdarzają się chirurgiczne aborcje płodów w II trymestrze w Polsce?
Generalnie nie, wyjątkowo może się to zdarzyć gdy pomimo stosowania leków nie dochodzi do poronienia a pacjentce narastają wskaźniki stanu zapalnego i jest infekcja, więc pozostawanie dalej płodu w macicy jest ryzykiem dla matki a dalsze czekanie tylko zwiększa to ryzyko. Wtedy po potwierdzeniu w USG, że nie ma ASP (akcji serca płodu) można taki zabieg wykonać jako zagrożenia życia matki. Przez 3 lata widziałam to 1 raz.
4. Czy przy aborcji poprzez indukcję porodu często zdarza się, że rodzi się żywy płód? Zdarza się to bardzo rzadko. Terminuje się płody do wieku 22+0. Bardzo rzadko płód może urodzić się z pojedyńczymi uderzeniem serca, po kilku minutach stwierdza się zgon.
5. Czy praktykuje się np. zastrzyki uśmiercające płód (jak w niektórych stanach) przed procedurą?
Nie praktykuje się tego, wyjątkiem może być ciąża w bliźnie np. w I trymestrze, która zagraża życiu matki, wtedy indukcja poronienia nie jest możliwa bo zagraża pęknięciem macicy, ale wtedy zastrzyk jest jedyną metoda zakończenia ciąży lub wlew dożylny leku.
6. Czy zdarzają się aborcje w III trymestrze, jeżeli konsylium uzna, że płód nie ma zdolności przeżycia poza łonem matki po przekroczonym 24 tc?
Nie, terminuje się ciąże do 22+0 t.c.
(+ pytanie, które zadałam w rozmowie telefonicznej)
7. Czy amniopunkcja lub inne badanie inwazyjne (jak biopsja kosmówki) jest konieczne w przypadku widocznych w badaniu obrazowym (USG) wad anatomicznych?
Nie, ale jest koniecznie w przypadku podejrzenia wad genetycznych (jak w przypadku zespołu Downa). Jeśli chodzi o wady anatomiczne (przykłady: bezmózgowie, brak kończyn) – decydujące jest badanie obrazowe.


Moje refleksje po wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie legalności aborcji – poświęciłam się dyskusjom, grzebaniu w informacjach, weryfikowaniu przeróżnych treści, które krążą w przestrzeni publicznej. Przez ten czas zdążyłam ściągnąć na siebie zarówno gniew niektórych lewicowych znajomych (którzy najwyraźniej uważają, że powinnam “wyp….ać” z moim światopoglądem, bo nie chcę liberalizacji przepisów), ale również rzekomą ekskomunikę z ust co bardziej konfrontacyjnych katolików. Rozmawiałam też z Igą, która podzieliła się ze mną niezwykle ważnym i trafnym spostrzeżeniem. Problemem w całej tej nibydebacie (która w zasadzie jest i zawsze była nie dialogiem, a dwoma wygłaszanymi synchronicznie monologami) jest brak gruntownej edukacji na temat aborcji. Nie dała jej nam szkoła, nie dał jej Kościół. Wybuchła bomba, na którą większość ludzi nie była ani psychicznie, ani merytorycznie przygotowana. Musieliśmy odrabiać tę lekcję sami od początku do końca. W zależności od tego, na ile mocno pogrzebaliśmy w temacie, na ile mieliśmy zasobów i samozaparcia – na tyle się w niego zagłębiliśmy samodzielnie. Czy wystarczyły nam anegdoty, artykuły, świadectwa, ale tylko popierające “za” lub “przeciw” (w zależności co nam było na rękę)? Czy zadaliśmy sobie trud sięgnięcia po treści po drugiej stronie barykady?
Kolejną sprawą jest funkcjonowanie większości z nas w tzw “bańkach informacyjnych”, na których zasadniczo opiera się idea social mediów. Większość z nas siedzi w swoich “kółkach wzajemnej adoracji” i czerpie wiedzę tylko z lubianych, zaufanych źródeł, niekoniecznie weryfikując je na własną rękę, porównując, analizując, rozważając – czy rzeczywiście wszystko się zgadza, czy rzeczywiście wszystko mi pasuje? Niekoniecznie wsadzając głowę i sprawdzając co tam słychać w tej “bańce” obok. A może w tej “bajce” obok. Bo nas przecież najczęściej nie interesują ludzie i treści “nie z naszej bajki” I myślę sobie, że to największa szkoda..
Postanowiłam więć dać upust tej niezmierzonej masie kotłujących się we mnie myśli i zorganizować mój pierwszy, samodzielny i dosyć spontaniczny live na temat aborcyjnych faktów i mitów. Nie jestem specjalistką – tylko Waszą insta-koleżanką, która ma skłonność do fiksacji na tle różnych tematów. W swoim czasie zainteresowałam się tematyką aborcji. Powiem Wam jakie są najczęstsze mity, z którymi się spotykam. A Wy możecie podzielić się swoimi wątpliwościami i pytać. Nie obiecuję, że będę znała każdą odpowiedź (bo tak nie jest), ale jeśli nie będę – na pewno będzie to dla mnie mobilizacja, by jak najszybciej ją poznać i się z Wami podzielić
Link do live’a: https://www.instagram.com/tv/CG3H-bxoYkf/